I
wizyta w Holandii. Dzień 1 - 10.06.2012r.
Na lotnisku w Amsterdamie czekał na nas Rob, następnie samochodem przejechaliśmy do Almere na „camping Waterhout”. Na campingu czekaly na nas z miłym powitaniem następne osoby z AMBO.
Zostałyśmy
zakwaterowane w domkach oraz zaprowiantowane przez Annie, Hanny oraz Jaab
(kanapki, napoje, talerz z przekąską, miód, herbata, a nawet wino).
Niestety w domkach nie ma Internetu, ale jakoś sobie poradzimy z przesyłaniem wiadomości.
Rozmowy były prowadzone w dwóch językach: angielskim i holenderskim, a ponieważ byłyśmy trochę zmęczone podróżą dostałyśmy czas na odpoczynek , o godz.18.30 wspólny wymarsz na kolację w pobliskiej restauracji. Przy kolacji dołączyła do nas Liesbeth Boerwinkel. Przy kolacji toczyła się rozmowa o ANBO oraz o APŻ.
Niestety w domkach nie ma Internetu, ale jakoś sobie poradzimy z przesyłaniem wiadomości.
Rozmowy były prowadzone w dwóch językach: angielskim i holenderskim, a ponieważ byłyśmy trochę zmęczone podróżą dostałyśmy czas na odpoczynek , o godz.18.30 wspólny wymarsz na kolację w pobliskiej restauracji. Przy kolacji dołączyła do nas Liesbeth Boerwinkel. Przy kolacji toczyła się rozmowa o ANBO oraz o APŻ.
Ten dzień był bardzo długi dla nas, o
godz. 23.00 udałyśmy się do spania.
Henia i Wanda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz