czwartek, 30 sierpnia 2012

SKYPE KURS w ANBO

30.08 2012. UFFF!
Było gorąco! Instalacja Skypa na laptopach holenderskich kursantek ( żeby było dla mnie jeszcze bardziej ciekawie to oczywiście instalacja w języku niderlandzkim) przebiegła sprawnie, ale opóźniła trochę prawdziwy pierwszy krok w stronę Skypa, program przewidziany i zapisany kilka miesięcy temu na dwa spotkania po dwie godziny, musiałem skompresować i zmieścić w jednym dwugodzinnym spotkaniu- jasne że ze szkodą dla uczestników kursu. Jednak jak już wszystkie uczestniczki załapały "że nie święci garnki lepią", komunikacja na różnych kanałach Skypa rozwijała sie z minuty na minutę bez specjalnych przeszkód. Nasi znakomici rozmówcy z Polski i USA demonstrowali na żywo możliwości Skypa: Andrzej Król zaprezenował jak działa współdzielenie ekranu i czat, Mike Crossley opowiedział o naszej współpracy przy pomocy Skypa i maila w trakcie tworzenia prezentacji o Skypie w wersji angielskiej , Mama Helena (Olechowska) opowiedziała po angielsku " Whay Skype", pani Jadwiga Godyń zademonstrowała jak współdzielić ekran i przy okazji zrobiła zakupy w internetowym sklepie ALMA, Basia Perska (nauczycielka angielskiego w amerykańskiej szkole w New Jersey- córka mamy Heleny- odpowiadała na pytania uczestniczek kursu , wyjaśniła jak znakomicie Skype sprawdza sie w nauczaniu języków (Jeszcze raz dziękuję wszystkim ,którzy mi tak bardzo pomogli!). Lunch w towarzystwie uczestniczek spotkania zakończył spotkanie skypowe. Będąc już na dworcu kolejowym w Woerden postanowiliśmy pojechać do Utrechtu, niby nic takiego ale wystąpiła trudność w zakupie biletów ( nie można zapłacić kartą Visa w automacie biletowym który przyjmuje jakieś miejscowe karty , ale Visą się wyraźnie brzydzi..)
W końcu udało nam się kupić bilety za gotówkę i powłóczyliśmy się parę godzin po starej części Utrechtu.


























środa, 29 sierpnia 2012

40 kilogramów pracy biurowej


28 sierpnia przyniósł nam w prezencie 40 kilogramów pracy biurowej, którą wykonaliśmy z przyjemnością w znakomitej aurze którą rozsiewa Annemiek Waterborg. Segregowaliśmy i wpinaliśmy do segregatorów materiały  które posłużą holenderskim seniorom w trakcie realizacji programu nad którym pracuje  ANBO. Pierwszy raz w życiu pracowałem w biurze i myślę że sformułowanie "ciężka praca urzędnika " ma wymierny wagowo sens….

Po pracy skorzystaliśmy z zaproszenia na lunch, w miłym towarzystwie porozmawialiśmy o zaletach czerwonego barszczu , zielonej sałaty i innych kulinariach. Po lunchu mieliśmy możliwość obejrzeć starą część Woerden, była okazja na pierwsze fotki z wiatrakiem, i znowu późny pobyt ( na własne życzenie) do Goudy. Jutro mamy czas na przygotowanie się do kursu „Skype Łączy Ludzi” , prezentacja odbędzie się 30 sierpnia w siedzibie ANBO, mam nadzieję że przekonam życzliwych gospodarzy, że warto propagować Skyp`a wśród holenderskich seniorów. Moje doświadczenie w pracy z seniorami podpowiada mi że ogranicza nas w tym zakresie jedynie wyobraźnia.
j&g

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Pracowity poniedziałek - poznajemy ANBO

II wizyta w Holandii - Dzień drugi - 27.08.2012 - poniedziałek


Pobudka o 6.30 (bo łazienka dostępna od 7.00)   śniadanie o 8.00 , sympatyczny gospodarz obniża siodełka w rowerach które mają nam służyć przez dwa tygodnie, ja z Jasią jesteśmy przyzwyczajeni do rowerów MTB , miejskie limuzyny nie sprawiaja nam żadnych problemów w jeździe po płaskich jak stół drogach przeznaczonych tylko dla rowerów ,ludzie na rowerach pojawiaja się zawsze i z każdej możliwej  (niemożliwej do przewidzenia) strony , musimy bardzo uważać,bo wszystkie  mijanki odbywają się na sporej prędkości ( do tego samochody obok, czasem piesi) jest OK , radzimy sobie z pomocą Liesbeth nieźle , znaczy bez problemów wracamy do domu wieczorem po odwiedzeniu siedziby ANBO w Woerden i omówieniu programu pobytu i zadań które nas czekają. Na pożegnanie nasza opiekunka pokazuje nam gdzie jest najbliższy supermarket - jest położony o 5 minut jazdy na rowerze od naszego locum, czyli mamy wszystko co trzeba do życia pod ręką . Wieczorem jeszcze krótki wypad do starego miasta (wrócimy za dnia na 100%)
i szybko kładziemy sie spać, jutro na 9.30 musimy zdążyc do Woerden, siedziby ANBO. Pobudka jutro 6.00 , śniadanie na 7.15 zamówiliśmy u gospodarza domu w którym mieszkamy.
j&g

niedziela, 26 sierpnia 2012

Dzień pierwszy i pierwsze wrażenia

II wizyta w Holandii - Dzień pierwszy - 26.08.2012 - niedziela


Po dziesięciu godzinach podróży zalogowaliśmy się w przybytku typu Bed & Breakfast w Goudzie. Z lotniska w Amsterdamie odebrała nas niezawodna Liesbeth, mistrzyni kierownicy, nasze bagaże z trudem zabrały się z nami, Peugot 107 nie jest zwierzęciem transportowym ale porusza się żwawo. Szybka kolacja , kąpiel we wspólnej z sympatycznym gospodarzem i kimś tam jeszcze łazience położonej piętro niżej ( tak na oko wczesno-średni Gomółka) pewnie taki mają oszczędni Holendrzy zwyczaj hotelowy…gospodarz ustala o której bierzemy każdego dnia prysznic… i na dzisiaj mamy wyraźnie dosyć, jeszcze tylko połączyć komputer z Internetem bo jest- wow! -niezwykle niezwykłe w naszej sytuacji toaletowej.  Zobaczymy co nam przyniesie jutro czyli poniedziałek.
j&g

sobota, 25 sierpnia 2012

Na mapie w okolicy Amsterdamu

 
Nasz lapek od kilku dni leżakuje na mapie w okolicy Amsterdamu, niech się powoli przyzwyczaja do nowych klimatów,tak na oko jest gotowy do współpracy międzynarodowej, my jeszcze trochę musimy poćwiczyć czasowniki nieregularne a i regularne też...
J&G

środa, 22 sierpnia 2012

Obrazek stereotypowy


Powoli nasze myśli kierują się w stronę Holandii, krowa na obrazku ma zaprzyjaźniony wyraz pyska, bierzemy to za dobry znak, szkoda że na obrazku nie ma tulipana , tulipany plus wiatraki kojarzą się nam z Holandią, jednak jedziemy do Holandii żeby przełamywać stereotypy i tego będziemy się trzymać.
J&G

wtorek, 21 sierpnia 2012

II wizyta w Holandii - Przygotowania


II wizyta w Holandii. Przygotowania do wyjazdu - 21.08.2012r.

Trwają przygotowania do drugiego wyjazdu naszych wolontariuszy do Holandii. W wizycie wezmą udział 2 osoby: Janina i Grzegorz, którzy w dniach 26 sierpnia - 16 września 2012 r. będą gościć w ANBO.


Janina: z wykształcenia jest ekonomistką, ma za sobą wiele lat pracy w handlu, na emeryturze nauczyła się języka włoskiego i kuchni włoskiej (zrobić obiad w pół godziny to dla niej żaden problem), jej hobby to domowe wypieki, jazda na nartach zimą, jazda na rowerze latem i praca w ogródku na który ma zawsze zbyt mało czasu (no bo ten rower..), od niedawna uczy się języka angielskiego (ale już bez kuchni angielskiej).

Grzegorz: z wykształcenia jest nauczycielem wychowania fizycznego, obecnie pracuje jako instruktor kursów komputerowych dla seniorów, lubi fotografować, jeździć na nartach, uwielbia terenową jazdę na rowerze, lubi gotować -– kuchnia polska (ugotować bigos w dwa dni to dla niego żaden problem…), od zawsze wraca do nauki angielskiego i chyba tak już zostanie.
Jasia i Grzegorz przez 2 tygodnie będą pracowali w centrali ANBO, kolejny tydzień w jej oddziałach w prowincji Flewoladia. Grzegorz przeprowadzi kurs Skypa dla pracowników ANBO, oboje z Jasią będą pomagali w pracach administracyjnych oraz przy projekcie lokalnym dla seniorów "Bądź aktywny w bezpieczny sposób", będą też brali udział w spotkaniach integracyjnych z multikulturowa grupą seniorów. 

Grzegorz i Jasia zaprojektują i wykonają fotoreportaże, kolaże fotograficzne i foto-zagadki związane z tematyką projektu na użytek działalności promocyjnej obu naszych organizacji. Przy okazji nasi wolontariusze zapoznają się z działalnością centrali ANBO i jej oddziałów oraz zwiądza interesujące miajsca w okolicy m.in. słynny rynek serów w Goudzie. Nie zabraknie oczywiście wycieczek rowerowych w towarzystwie holenderskich seniorów.

Życzymy Jasi i Grzegorzowi spokojnego lotu i udanego wyjazdu! Czekamy nam ich blogowe opowieści o ich wolontariackich działaniach w Holandi!