niedziela, 26 sierpnia 2012

Dzień pierwszy i pierwsze wrażenia

II wizyta w Holandii - Dzień pierwszy - 26.08.2012 - niedziela


Po dziesięciu godzinach podróży zalogowaliśmy się w przybytku typu Bed & Breakfast w Goudzie. Z lotniska w Amsterdamie odebrała nas niezawodna Liesbeth, mistrzyni kierownicy, nasze bagaże z trudem zabrały się z nami, Peugot 107 nie jest zwierzęciem transportowym ale porusza się żwawo. Szybka kolacja , kąpiel we wspólnej z sympatycznym gospodarzem i kimś tam jeszcze łazience położonej piętro niżej ( tak na oko wczesno-średni Gomółka) pewnie taki mają oszczędni Holendrzy zwyczaj hotelowy…gospodarz ustala o której bierzemy każdego dnia prysznic… i na dzisiaj mamy wyraźnie dosyć, jeszcze tylko połączyć komputer z Internetem bo jest- wow! -niezwykle niezwykłe w naszej sytuacji toaletowej.  Zobaczymy co nam przyniesie jutro czyli poniedziałek.
j&g

2 komentarze:

  1. A wydawałoby się, że Holandia trochę bardziej postępowa niż Polska, zdaje się, że zamiast starych stereotypów przywieziecie nowe

    OdpowiedzUsuń
  2. Co dom to obyczaj

    OdpowiedzUsuń