środa, 12 września 2012

Kwiaty motyle i golf

12 września, środa, Emmeloord Nord-Ost Polder.

 
 
 Wcześnie jemy śniadanie, o 9.00 wyjazd do Krainy Orchidei, tysiące przepięknych kwiatów i motyli w zaaranżowanej na stałe dżungli przyciągaja uwagę ..i obiektywy zwiedzających których jest tu sporo,  tego miejsca wcale nie chemy opuszczać, jednak jak mus to mus,  jesteśmy umówieni z naszymi przyjaciółmi holenderskimi na golfa ,



































. Golf to prosta gra od dołka do dołka, jednak już trafienie za pierwszym zamachem w piłeczkę  uznajemy za sukces. Bawimy się świetnie , jest czas na rozmowy, jak to w klubie golfowym rozmawiamy o  milionach euro....które mamy do wydania tylko nie wydajemy bo kryzys...i tak od dołka do dołka toczy się miła rozmowa tylko czasem przerywana rzęsistym deszczem który znika po 10 minutach i gra może toczyć się dalej. Na koniec odczytanie wyników, pochwały achy i ochy oraz jak to w zwyczaju golfistów małe piwo na koszt klubu golfowego ANBO. Gra w golfa jest popularna wśród emerytów holenderskich, członkowie klubu w którym pobraliśmy pierwszą lekcję golfa (Netl Park Pitch Putt Kraggenburg) płacą roczną składkę 200 euro , nie jest to stawka rujnująca budżet holederskiego emeryta,  wszystkie prace związane z utrzymaniem ośrodka wykonują sami jako wolontariusze. Kilka godzin na świeżym powietrzu z umiarkowanym wysiłkiem w trakcie gry w golfa wydaje się być świetnym pomysłem dla utrzymania dobrej kondycji i dobrego zdrowia dla starszych ludzi. W Polsce golf jest traktowany jako sport elitarny dla zamożnych ludzi i pewnie szybko to się nie zmieni, żal.






































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz